środa, 17 czerwca 2015

Piszczący hamulec przedni

Ostatnio zaczął mnie wku....ć przedni hamulec. Piszczał jak ta lala. Dzisiaj już nie wytrzymałem i się zabrałem za to ustrojstwo.
Na początku wymieniłem płyn hamulcowy - przy okazji odpowietrzyłem układ bo to co składacze (ci od ryżu) zrobili nie można nazwać odpowietrzeniem.
Wlałem płyn DOT4 BMW - taki miałem pod ręką, no i zabrałem się za piszczałkę. Pooglądałem posłuchałem, potem postukałem i doszedłem do wniosku że zdejmę zacisk to może coś bardziej żuci mi się w oczy. Jak pomyślałem tak zrobiłem.
I dobrze że zdjąłem, wiedziałem już że piszczy klocek zewnętrzny (nie ten na tłoku) nie wiedziałem tylko dlaczego. Teraz jestem mądrzejszy ;D . Klocek źle się układał ponieważ w zasadzie nie miał ruchu na prowadnicach. Jak stanął tak był ustawiony. Spowalniało to również koło. No to przeczyściłem przesmarowałem prowadnice pięknie smarem, i teraz wszystko piknie pracuje. Nie piszczy, nie spowalnia koła. W końcu nikt nie będzie się oglądał na skrzyżowaniu jak turlam się z piskiem, a ja w końcu jestem spokojniejszy ;D

Właśnie te prowadnice należy przeczyścić i porządnie przesmarować
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz