czwartek, 30 lipca 2015

Ognisko w Adamowie Rososkim 2

Miało być kolejne ognisko a wyszedł fajny zlocik. Nie dotarli  niestety wszyscy którzy mieli zamiar się pojawić ale i tak frekwencja była całkiem spora. Po przyjeździe każdy rozbił swój wigwam co każdemu wyszło potem na dobre. Zaczęliśmy biesiadowanie, pogawędki o wszystkim i o niczym, w międzyczasie Darek uzbrajał zawartość kociołka. Pogoda była naprawdę super, aż za ciężka. Słońce w połączeniu z żarem paleniska pod kościołkiem był nie do zniesienia. Ale sytuacja się troszkę zmieniła.
Przyszła taka nawałnica że byliśmy zmuszeni zmienić miejsce biesiadowania. Dobrze ze gospodarze dysponują sporym garażem J . Szybko udało nam się poprzenosić najpotrzebniejsze rzeczy i mimo wielkiej ulewy nadal była super atmosfera. Co prawda była jedna strata  prawie pełnej buteleczki (mina właściciela bezcenna) ale i z tym sobie poradziliśmy .W końcu przestało lać i mogliśmy usiąść do stołów. Popijanie, rozmowy, muzyka końca - nie było widać.  Nawet nie wiem o której się położyłem spać. Na pewno było ciemno J
Z rana kawusia, śniadanko z piekielnymi skrzydełkami Dareckiego i powolne zbieranie się do domu.
Było to bardzo udane spotkanie. Dziękuje wszystkim za super atmosferę i wspólne biesiadowanie.

Już nie mogę się doczekać kolejnego spotkania J

























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz