Atmosfera jak zawsze była doskonała, ludzie niesamowici a piwo zimne. W tym roku frekwencja była dość spora. Zjechało się sporo motocykli z różnych stron i nie tylko ze stajni Rometa.
Atrakcji również nie zabrakło, od obsługi muzycznej Krzysztofa, grilowanie, rozmowy o wszystkim poprzez zwiedzanie okolic.
Najważniejsze, że wszystko się doskonale udało i już są plany na następny zlot. Wydaje mi się, że to będzie zlot jedyny w swoim rodzaju. Okrągła liczba zlotu do czegoś zobowiązuje:)
A tym czasem troszkę zdjęć z imprezy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz